Kwiaty Idalki

Streszczenie

Historia opowiada o Idalce, młodej dziewczynce, która jest zafascynowana opowieściami swego kuzyna o nocnym życiu kwiatów. Kiedy kwiaty Idalki zwiędły, kuzyn tłumaczy jej, że poszły one na nocne przyjęcie, gdzie tańczyły aż do rana. Początkowo sąsiadka uznaje te historie za absurd, ale Idalka głęboko w to wierzy. Pewnej nocy budzi się i widzi, jak wszystkie kwiaty w salonie ożywają i tańczą wraz z jej lalką Zosią i parasolami. Pomimo poranku, który nie pozostawia żadnych śladów po nocnym balu, Idalka kontynuuje wiarę w magiczne opowieści kuzyna i postanawia pochować zwiędłe kwiaty w ogrodzie, z nadzieją, że powrócą następnego lata, jeszcze piękniejsze. Opowieść podkreśla siłę wyobraźni i dziecięcą wiarę w to, co niezmierzone i ukryte przed dorosłymi.

Czytaj online

Idalka bardzo kochała swojego starszego kuzynka. To on opowiadał jej najbardziej niesamowite opowieści. Pewnego dnia, Idalka odwiedziła kuzynka i powiedziała
– Kwiaty zwiędły. A wczoraj były piękne! Teraz odpadają im płatki – opowiadała smutno, pokazując przy tym swój bukiecik.
– Wiesz dlaczego, Ido? Bo Twoje kwiatki poszły w nocy na przyjęcie. Dlatego są teraz zmęczona i ospałe!

Ida się zamyśliła.
– Ale przecież kwiaty nie potrafią tańczyć!
– Oczywiście, że potrafią – zapewnił kuzyn. – Kiedy my zasypiamy, one ożywają. I prawie każdego wieczora mają przyjęcie! Tańczą całe noc – hiacynty, stokrotki, lilie, tulipany. Wszystkie kwiaty!
– A gdzie tańczą najpiękniejsze kwiaty? – zapytała Ida,
– W królewskim pałacu letnim. Kiedy król wraca do miasta na jesień, kwiaty udają się do zamku. Dlatego nie możesz ich dostrzec wtedy w ogrodach.
– A czy mogłabym ujrzeć jak kwiaty tańczą.
– Oczywiście. Kiedy dojdziesz do zamku, wyjrzyj przez okno.

Ida bardzo chciała to zobaczyć! Ale wtedy podeszła do nich sąsiadka, której nie spodobała się opowieść kuzyna.
– Bzdety opowiadasz temu biednemu dziecku!

Idalka jednak nie myślała, że były to bzdety i myślała o historii cały dzień. Położyła zwiędły bukiet na zabawkowym łóżku, tuż obok ukochanej lalki Zosi. Może trochę im się polepszy!, pomyślała. Zośka całą noc musiała spać w szufladzie łóżka. Ida, zanim położyła się spać, wyszeptała do kwiatów mamy w salonie:
– Ha, wiem, że idziecie dziś na bal! – Ale kwiaty nie odpowiedziały.

Ida obudziła się w środku nocy. Śniły jej kwiaty i kuzyn. I wtedy, bardzo słabo, usłyszała muzykę z oddali! Idalka wymknęła się z łóżka najciszej jak potrafiła – nie chciała obudzić rodziców! Na paluszkach, powędrowała do salonu, gdzie ujrzała coś, czego nie mogła sobie wyobrazić! Wszystkie kwiaty jej mamy wyszły z wazonów i tańczyły! Duża lilia siedziała przy pianinie i grała wesołą melodię. Zauważyła swoje kwiaty, które tańczyły radośnie. Już nie wyglądały na zmęczone!

Ale nie tylko kwiaty tańczyły. Były wśród nich parasole oraz jej lalka Zosia! Zosia tańczyła z kwiatami Idalki.
– Dziękujemy Ci za użyczenie łóżka – mówiły kwiaty do lalki.
– Oh, to nie problem! Możecie tam spać tyle, ile tylko chcecie!
– Na spokojnie, nie pożyjemy tak długo. Jutro już będziemy martwe. Powiedz Idzie, by pochowała nas w ładnym miejscu w ogrodzie. Wtedy, kolejnego lata, znowu powstaniemy. Jeszcze piękniejsze niż teraz!

Następnego dnia Idalka weszła do salonu, w którym nie było żadnych śladów po balu. Wyjęła lalkę z szuflady, ale ta nic jej nie powiedziała.
– Wiem, że miałaś mi powiedzieć o kwiatach – powiedziała do lalki Ida. – To niegrzeczne, by mi nie mówić, kiedy tak ładnie z tobą tańczyły.
Ida jednak wiedziała co musi zrobić. Chwyciła zwiędły bukiet z łóżka dla lalki i wraz z kuzynem znalazła najpiękniejsze miejsce w ogrodzie, by za rok kwiaty mogły powrócić.